Czas nie leczy ran

10Mama mówi, że już nie wrócisz... Dlaczego?Smutno mi, tato. Obiecałeś, że w poniedziałek odbierzesz mnie ze szkoły i pójdziemy adoptować pieska. Burego kundelka, którego będę codziennie wyprowadzać i tulić.Mama powtarza, że mam prawo być na ciebie zła, mogę krzyczeć i płakać. Nie chcę. Chciałabym, żebyś mnie przytulił i powiedział, że to tylko zły sen. Chcę … Czytaj dalej Czas nie leczy ran

Nie odchodź zanim przyjdzie deszcz

Słońce zaszło za horyzontem zasnutym siwym pyłem. Ucichły niezrozumiałe krzyki i suche trzaski odległych wystrzałów. Względny spokój otulił opustoszałe ulice.Chłopiec mocno złapał drobną rączkę siostry. Powoli wychynął z piwnicy, w której przeczekali dzień. Rozejrzał się najpierw w prawo, później w lewo. Chodnik pokrywały odłamki cegieł i okruchy szkła. Obok porzuconego przy bramie damskiego pantofla przebiegł … Czytaj dalej Nie odchodź zanim przyjdzie deszcz

Czerwona sukienka

Delikatnie odłożyła pędzelek, którym przyczerniała linię rzęs. Krytycznie przyjrzała się odbiciu w lustrze, po czym leniwym ruchem starła opuszką palca nadmiar burgundowej szminki. Kącik ust uniósł się w wyrazie aprobaty.Zamknęła drzwi, przygładziła czerwoną sukienkę na ramiączka. Ruszyła spacerem chodnikami oświetlonymi na żółto przez latarnie dające zdecydowanie zbyt mało światła. Mrok czaił się w bramach, gdzieś … Czytaj dalej Czerwona sukienka

Trzy drzewa

Słońce dopiero rozpoczęło swoją codzienną wędrówkę po nieboskłonie, kiedy ciszę mglistego poranka przecięły dźwięki nadchodzących intruzów. Symfonia ta sprawiła, że zadrżeli. Myśleli, że będą bezpieczni w miejscu, do którego docierali tylko nieliczni. Zapuścili tu korzenie dawno temu, oglądając niezliczone ilości wschodów i zachodów słońca. Przeżyli zarówno susze, jak i gwałtowne nawałnice. Teraz jednak niemo obserwowali, … Czytaj dalej Trzy drzewa