Dzisiaj pojawił się u mnie potwór. Wielkie zęby, wielkie uszy, gruby i cały pokryty czarnym futrem. Wszedł frontowymi drzwiami jak do siebie. Obaj wpadliśmy w popłoch, jednak ja szybciej otrząsnąłem się z szoku, w jaki wprawiło mnie to spotkanie. Zacząłem machać rękami i krzyczeć, żeby się wynosił, a on położył uszy po sobie i zaczął uciekać. Niestety wystraszyłem go za bardzo – zamiast wybiec przez otwarte drzwi zaczął obijać się o ściany i meble. Niewiele myśląc złapałem najbliższy koc i zarzuciłem mu na głowę. Pomogło. Sapnął, przysiadł ciężko i przestał się ruszać. Teraz nie wiem co z nim zrobić. Jest zbyt ciężki, żeby go wynieść, więc siedzimy obok siebie i milczymy.
Łapanie potworów przy pomocy zarzucanego mu na głowę koca, jest bardzo niebezpieczne. Potwór mógłby się udusić.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oby nie, szkoda by go było. Przynajmniej nie został zignorowany, to dopiero byłby problem.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂 👿 🙂 Potworom nie powinna dziać się krzywda.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
może da się potwora oswoić, albo chociaż przekupić. on tak trwale teraz zastyga pod kocem? na wieczność? wydawało mi się, że nawet potwory są bezradne wobec fizjologii i zarówno z pełnymi, jak i z pustymi kiszkami radzą sobie słabo i żebrzą o wsparcie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może i da się oswoić, kto wie? Na pewno warto spróbować 😉
Pytanie tylko czym się żywi…
PolubieniePolubienie
Ważne, że go poskromiłaś. 3maj go tam jak najdłużej. 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
PolubieniePolubienie